Cześć :)
Przedstawiam Wam JAMNIKA - robocze imię to Szaruś... Zupełnie o nim zapomniałam... Zrobiłam go w grudniu, a na przedświątecznym kiermaszu znalazł przyjaciela. Lubię kiedy małe rączki chwytają "moje" zabawki i nadchodzi decydujące kilka sekund podczas których dziecko albo się zakochuje albo idzie dalej ;) W tym przypadku miłość przyszła z zaskoczenia... Chłopiec był zdecydowany kupić zupełnie inną rzecz, decyzja zapadła, aż tu nagle chłopiec zobaczył Szarusia... spojrzał na tatę i cichutko powiedział, że on jednak zmienił zdanie... Tata, jak to większość dorosłych, zniecierpliwiony już nieco zakupami swojej pociechy, stara się zachować spokój. Chłopiec (naprawdę niesamowicie grzeczny - dlatego tak dobrze zapamiętałam całą sytuację) już niemal szeptem pyta czy może dotknąć pieska. Odpowiadam: oczywiście :) I to był TEN dotyk... Pieska już nie oddał i mam nadzieję, że się razem fajnie bawią :)
Mój synuś też chciałby pieska i jeszcze kotka i jeszcze słonia i koniecznie konika i najlepiej całe zoo i gospodarstwo :) Ale co tam... Synuś kocha zwierzątka (chyba ma to po mamie :) ) A ja cóż mam zrobić... Jak tylko mam wolną chwilkę, z ogromną przyjemnością zabieram się za zwierzyniec :)
Jest świetny! Kocham jamniki <3
OdpowiedzUsuńJaki śliczny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńświetny !!! :) jak żywy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Ja się w nim zakochałam i pewnie będą kolejne ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze to jedyny jamnik, który tak mnie urzekł ;)
OdpowiedzUsuńCudny jamnik :) Moja rodzinka coś o psie ostatnio wspomina, ja jestem niechętna do tego pomysłu. Teraz jak wspomną o nim to zrobię im psa szydełkowca :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za te miłe słowa :) Ewelina - myślę że Rodzinka się mocno zdziwi :) Ale sa też plusy - nie trzeba wychodzić na spacer ;)
OdpowiedzUsuń