Witajcie ;)
Maszyna do szycia skradła mi serce... Coraz bardziej się lubimy, zaprzyjaźnianie całkiem nieźle nam wychodzi. Ja coraz odważniej testuję co ona potrafi, a ona coraz rzadziej mi się psoci. Czasami jej się coś z moich kombinacji nie spodoba, a wtedy zerwie sobie nitkę, albo postanowi ją zaplątać w bębenku, ale to przecież nic wielkiego... Tylko trochę jest to irytujące. Szczególnie kiedy goni mnie czas (czyli zawsze ;)) i mówię sobie, że jeszcze tylko to jedno przeszycie i kończę na dziś... Nic bardziej mylnego... Prawie zawsze 'maszyna Katarzyna' zadziała tak, że z ostatniego przeszycia robi się godzina... Hmm.. A może ona po prostu nie chce się za mną rozstawać? ;)
Tym razem pokarzę Wam poduszkę w kształcie ust. Poducha wyszła całkiem sporych rozmiarów. Jedno miejsce mi się w niej nie podoba i następnym razem bym je zmieniła, ale generalnie chyba jest nieźle ;)
Poduszka była prezentem na 19-ste urodziny i chyba się spodobała ;)
Właścicielka zrobiła dla mnie sesję zdjęciową :)
A Wam jak się podoba?
całuśna ta poducha :) fajna bardzo ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna! Ja też planuję uszyć jakąś poduchę, ale ciągle nie wiem co wymyślić :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńAniu, ja mam pomysłów mnóstwo, nawet kilka wykrojów wybranych i kilka rozrysowanych.. Tylko czasu brak. :-D
Świetna! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
Usuń