Witajcie kochani :-)
Dawno mnie tutaj nie było... To znaczy byłam, ale nie pojawiało się tu nic nowego. Dlaczego? Bo brakuje mi czasu na zrobienie zdjęć. Wiem, wiem... Wymówka taka sobie, ale co poradzić jak cierpię na chroniczny brak czasu?
Ostatnio zarzuciłam się robótkami i powiem Wam, że w życiu nie miałam tyłu rzeczy rozpoczętych i czekających na boskie zmiłowanie albo na moją litość żeby je wreszcie powykańczać. Jako że za oknem co raz zimniej, to większość tych rozpoczętych dłubanek stanowią czapki.
Dzisiaj idzie pod lupę cieplutka czapka, w zielonym melanżu z kwiatkiem, nad którym zastanawiałam się chyba najdłużej... Nadal nie jestem nim zachwycona, ale już jest i koniec. Chciałam ją zostawić bez kwiatka czy innych dodatków ale wyglądała mi tak smutno. Żal moi się biedulki zrobiło i dostała trochę kolorów. :-) A Wam podoba się z kwiatkiem czy lepiej byłoby bez?