wtorek, 26 stycznia 2016

Przytulak - poduszka kot ;)

Witajcie ;)
Maszyna do szycia- od jakiegoś czasu kusi mnie i męczy, krzyczy wręcz na mnie: "OD ROKU JESTEM W TWOIM DOMU A TY DO MNIE ZAGLĄDASZ TYLKO PRZY SPRZĄTANIU"... Trochę to prawda. Czasami usiądę, żeby coś podszyć, spodnie naprawić albo podwinąć. Ale żeby tak uszyć od początku do końca to tylko czapeczki dla mojego Maluszka.
Ostatnio jednak zmobilizowałam się i postanowiłam się zaprzyjaźnić z moją maszyną... Czy nam się udaje? Cóż... bywa różnie... Czasem denerwuje mnie do granic możliwości, czasem jest jak najlepszy przyjaciel. Ale wiecie co, najfajniejsze jest to, że uczę się szyć ;)
Jeszcze mi daleko do doskonałości ale początki podobno nigdy nie są łatwe.

A oto przytulaśny kotek, poduszka, maskotka - jak kto woli... Mój Jaś go polubił... i to bardzo. A czy polubią go inni? Ciekawa jestem Waszej opinii ;)



2 komentarze:

  1. Uroczy kocurek ;). Ja moją maszynę obchodzę szerokim łukiem, nie lubię, właściwie nie umiem (bo to co potrafię uszyć to tylko jakieś podstawy) a do tego mam starą i bardzo charakterną maszynę więc trzymam się jak najdalej od niej ;). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :-) Ja się dopiero uczę i to zaczyna mnie to coraz bardziej wyciągać ;-) I będę miała dylemat: szydełko, druty czy maszyna... :-D pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane... Zachęcam :)

PRAWA AUTORSKIE

Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Nie zezwalam na kopiowanie i przetwarzanie zdjęć oraz treści bloga bez mojej zgody.