wtorek, 25 sierpnia 2015

Witam po baaardzo długiej przerwie...

Witam się z Wami po baaaardzo długiej przerwie. Zniknęłam na długo ale żyję i nam nadzieję że teraz już będę się z Wami tutaj spotykać systematycznie :-)

Powiem Wam co się u mnie działo przez ten czas... Opowiadać mogłabym długimi godzinami ale powiem krótko: JAŚ <3 Urodził się w sylwestrową noc, a właściwie to już rankiem w Nowy Rok 2014r... I przewrócił nam wszystkim świat do góry nogami :-P Słodziak jest cudny, grzeczny i kochany... Zawładnął naszym życiem, skradł nasze serca i zabrał mój cały czas. Z tym czasem to trochę przesadziłam... Przez pierwsze miesiące życia Jasia jakoś tak samo wyszło, że ten mały człowiek, bezbronna istotka, pochłonęła cały mój czas i zainteresowanie. W między czasie stałam się prawdziwą gospodynią domową. O pracy nie było mowy, był Jaś, Piotrek (starszy mój skarb), Mąż i dom... Cały mój świat... Stopniowo zaczęłam sięgać po "zajęcia dodatkowe" I tak ponownie przepadłam. Nie wiem czy to jest kwestia mojego wieku, a nie wstydzę się przyznać, że niedługo dołączę do grona 40-sto latków :-P, czy przewartościowania życia, czy jeszcze innych czynników, ale wreszcie wiem co w życiu chciałabym robić "zawodowo" i co sprawiałoby mi przyjemność. Są to dwie sprawy... Jedna to szeroko pojęta gastronomia - uwielbiam gotować, smakować i zawsze chciałam mieć swoją restaurację (co przez krótki okres w moim życiu się zaczęło realizować, ale musiało się skończyć z przyczyn... hmmm... powiedzmy różnych). Druga sprawa to oczywiście co? Rękodzieło :-D Druty, szydełko, ostatnio scrapbooking i decoupage... W planach jest rozpracowanie nowych technik... Mój niespokojny duch każe mi zaglądać do coraz to nowszych (dla mnie) zakamarków rękodzieła :-)
Dobra... Wystarczy tego gadania o mnie i o moich "chciejstwach"... Czas pokaże co z tych rzeczy, które bym chciała uda się zrealizować i w jakim stopniu...
Będę tutaj stopniowo pokazywać co robiłam jak mnie tutaj nie było, a na początek pokażę Wam Jasia ;-)

Kilkudniowy mały człowiek zwany Jaś <3
Cudowna kruszynka :-) 

Urodzony piłkarz :-D 
Roczny przystojniak :-D 




Z kotkiem - jak widać Jasiu kocha Inię. :-D 







2 komentarze:

  1. O jaki slodziak! Ja tez po ciąży zmienilam sie i to bardzo. Wyciszylam, nowe pasje no j gotowanie ! ;) Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bo urodzenie dziecka zmienia w kobiecie wiele... ja znów znalazłam siebie, przypomniałam sobie że dzieci, rodzina, pasje, to mój świat, a reszta nie przestała istnieć, ale kręci się wokół centralnych punktów mojego życia, a nie odwrotnie :) Pozdrawiam :)

      Usuń

Komentarze mile widziane... Zachęcam :)

PRAWA AUTORSKIE

Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Nie zezwalam na kopiowanie i przetwarzanie zdjęć oraz treści bloga bez mojej zgody.